Nigdy, przenigdy nie wrzucajcie do wyszukiwarki hasła: „żony takich mężów są szczęśliwsze”! Po napisaniu tego tekstu coś pokusiło i otworzyłam puszkę Pandory… Kobieta (oczywiście nie mężczyzna!) powinna być wykształcona, szczupła, bez zmarszczek i koniecznie niższa od mężczyzny — to daje gwarancję idylli aż po grób… Tylko co w takim układzie daje od siebie mężczyzna, żeby jego kobieta była szczęśliwsza?
Tekst, który teraz czytacie, jest czymś więcej niż wydumaną grafomanią z portali dla kur domowych, to prywatne wyznanie szczęśliwej nieidealnej żony, męża prawie idealnego. 😀 Więc jaki powinien być mężczyzna, żeby jego druga połówka czuła się szczęśliwsza? Dziś uchylę Wam rąbka naszej małej tajemnicy…
-
Bierny słuchacz? Nigdy!
Mężczyzna słuchający i rozumiejący, co się do niego mówi – gatunek na wymarciu… A dołączenie do słuchania i rozumienia, jeszcze aktywnego dialogu – wyzwanie nie do przejścia. Mnie udało się trafić na takiego mamuta. 😀
Pytanie, w jaki sposób te cechy mogą dać szczęście kobiecie? Odpowiedź jest prostsza, niż myślicie! Kobieta, której facet słucha, rozumie i aktywnie bierze udział w dyskusji (mały haczyk: najpierw myśl potem słowo – nigdy na odwrót!), nie szuka zrozumienia u tak zwanych Przyjaciółek Dobra Rada (PDR). Typ psiapsiółki, która wie wszystko lepiej o związkach (nawet jeżeli jest singielką) i zaczyna doradzać… Niestety PDR, wychodzą z założenia, że nikomu nie może być lepiej niż im. Ich „cenne rady” i złote myśli wprowadzane w życie kończą się kłótnią i cichymi dniami.
Dlatego, jeżeli czytają mnie jacyś Panowie, apeluję: słuchajcie swoich kobiet, rozmawiajcie z nimi, bądźcie dla nich nie tylko partnerem, ale przyjacielem, zanim ona zacznie szukać wsparcia i trafi na PDR – wtedy gwarantuję Wam istne piekło i spanie na kanapie. Jak to mówi reklama jednego z popularnych sklepów „Tak wiele, za tak niewiele”. Amen!
-
Dom to nie hotel!
Nie ma nic gorszego od faceta, który wraca z pracy, siada na kanapie i jedyne co robi, to ćwiczy kciuk, przełączając kanały. Nie twierdzę, że po przekroczeniu progu powinien od razu łapać za mopa i patelnię! Szklany ekran skutecznie odcina od reszty domowników, utrudnia komunikację, a co za tym idzie realizację punktu pierwszego. Błędne koło…
Mężczyzno, gdy już odpoczniesz po pracy, pamiętaj, że lokum, w którym przebywasz, jest również Twoje i warto zainteresować się, czy nie trzeba czegoś naprawić, uzupełnić zapasów czy pomóc w gotowaniu. Facet, który twierdzi, że nie wie jak ugotować parówki – łże jak pies! Mężczyźni są niejednokrotnie lepszymi kucharzami niż kobiety!
W domu rodzinnym tak samo teraz mam Pana Złota Rączka – mężczyznę, który sam zainteresuje się, naprawi, a co lepsze zna wszystkie funkcje zmywarki (czego nie można powiedzieć o mnie). Prawdą jest, że pierwszą miłością małej dziewczynki jest tato, dlatego później szuka mężczyzny podobnych z charakteru – podpisuję się pod tą teorią obiema rękami!
-
Zaufaj mi!
Nie, ten punkt nie będzie dotyczył chorobliwej zazdrości, w której to kobieta boi się za głośno odetchnąć, gdy obok niej przechodzi inny mężczyzna, żeby nie rozpętała się karczemna awantura. Miałam pisać o tym, czego doświadczam we własnym związku, a o tym nic nie mogę Wam powiedzieć.
Ten punkt dotyczy kwestii finansowych. Z własnego doświadczenia i nie tylko, wiem, że kobieta potrafi bardzo dobrze zarządzać domowym budżetem. Zapłaci rachunki na czas, odłoży na rodzinne wakacje, wygospodaruje coś na „czarną godzinę” i jeszcze do 10. wystarczy. Przez niepochlebną opinię na temat rozumności płci pięknej, wielu mężczyzn podchodzi do tego pomysłu z przerażaniem w oczach. Warto jednak pamiętać, że z takimi kobietami, co mają 1 000 torebek, jest jak z Yeti – wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział…
Zaufanie w kwestiach finansowych to ogromny krok do pogłębienia relacji. To danie jasnego sygnału: „jesteś dla mnie ważna i wiem, że zrobisz wszystko, żeby było nam jak najlepiej”. Wiem panowie, że zarządzanie budżetem jest dla Was czymś w rodzaju atrybutu męskości, ale nie martwcie się, gdy pozwolicie swojej kobiecie zarządzać finansami, nadal pozostaniecie mężczyznami. Daję słowo!
Przyjaźń, partnerstwo, zaufanie – te trzy słowa idealnie podsumowują ten tekst. Są według mnie najważniejszymi filarami udanej oraz szczęśliwej relacji między dwojgiem ludzi. Powiedzcie mi drogie Panie: jaki jeszcze według Was powinien być mężczyzna, żebyście czuły się szczęśliwe? Piszcie!